Słowo Życia-czerwiec 2014

Mt 6,10 /czerwiec 2014 r./

„Bądź wola Twoja”

Oto werset, który nie jest łatwy do wypowiedzenia, oczywiście, jeśli nie mówimy go bezmyślnie, lecz staramy się świadomie go rozważać. W naszej kulturze, która odrzuca wszelkie ograniczenie wolności osobistej, wola drugiego jawi się jako potencjalna przeszkoda w wyrażaniu mojej własnej woli. Wolimy się modlić: „Bądź wola moja we wszelkich okolicznościach”! Trzeba oczywiście przekroczyć pierwsze wrażenia, zgłębiając znaczenie tych słów, a w szczególności wyrażenia wola. Chodzi tutaj o osiągnięcie pożądanego celu: pragniemy wypełnienia zamysłu Bożego. A zatem nie jesteśmy zaproszeni do rezygnacji z realizacji naszej woli i ulegania kapryśnej woli jakiegoś wszechmocnego bóstwa, lecz prosimy, by wypełnił się w końcu zbawczy plan rozpoczęty w przeszłości, którego punkt kulminacyjny stanowi Pascha Chrystusa.

„Bądź wola Twoja”

Na pierwszy rzut oka może wydać się, że w tym wyrażeniu zawarta jest konotacja bierności, rezygnacji, a nawet poddania się temu, co nieuniknione. Jednak porównanie z innym wersetem Ewangelii pozwoli nam skorygować tę interpretację i sprecyzować przedmiot tego, co nieokreślone. Jezus w Getsemani, zwracając się do Ojca, wypowiada te same słowa: „niech się stanie wola Twoja!” (Mt 26, 42). Otóż wcześniej – na końcu opowiadania o Samarytance – Nasz Pan odpowiedział uczniom proponującym Mu coś do zjedzenia: „Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło”; (J 4, 34). Gdy Pan Jezus mówi na początku Męki: „niech się stanie wola Twoja!”, nie przyjmuje postawy biernej, lecz w wolności decyduje o zupełnym i bezwarunkowym oddaniu się na służbę zbawczego planu swojego Ojca: „Jest wolą Tego, który Mnie posłał, abym ze wszystkiego, co Mi dał, niczego nie stracił, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym" (J 6, 39). Odtąd, ilekroć modlimy się słowami: „Bądź wola Twoja”, zobowiązujemy się, podobnie jak Pan Jezus, oddać się całym sercem, całą duszą i całą naszą mocą na służbę zbawczej woli Ojca, nawet za cenę naszego własnego życia.

„Bądź wola Twoja”

Stać się współpracownikami Boga nie oznacza rezygnacji z naszego planu na życie osobiste. Oczywiście, trzeba nam zrezygnować z naszej własnej woli w tym, co w niej egoistyczne. Ale tylko w tym celu, by lepiej przyzwolić na naszą głęboką wolę – wezwanie Ducha Świętego, które rozbrzmiewa w naszej świadomości i dokładnie odpowiada naszej osobistej misji zgodnej z zamysłem Bożym. Innymi słowy: wola Boga nie jest czymś spoza nas, narzucającym się nam z zewnątrz, ale jest wpisana w nasze serca i koresponduje z naszą szczególną misją. Zgodzić się na nią, oznacza kroczyć naszą własną drogą prawdy i życia, aby w momencie opuszczania tego świata, móc powiedzieć jak Jezus, z Nim i w Nim: „Wykonało się!” (J 19, 30).

Modląc się słowami: „Bądź wola Twoja”, prosimy nie tyle o to, żeby Bóg uczynił to, co On chce – bo któż mógłby Mu w tym przeszkodzić? – ale raczej, abyśmy mogli przyzwolić na Jego oczekiwanie i robić to, co On chce, mając za cel współdziałanie z Jego zamysłem. Oczywiście, droga nie jest całkowicie wytyczona, ale cel jest wyznaczony: nie może to być nic innego jak miłość miłosierna, „ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga.” (1 J 4, 7).

„Bądź wola Twoja”

To dlatego Święty Franciszek ten werset komentuje w następujący sposób:

„Bądź wola Twoja, jak w niebie, tak i na ziemi,
abyśmy Cię kochali z całego serca, zawsze o Tobie myśląc;
z całej duszy, zawsze Ciebie pragnąć;
całym umysłem, ku Tobie kierując wszystkie nasze intencje,
szukając we wszystkim Twojej chwały
i ze wszystkich naszych sił, obracając wszystkie nasze siły
i władze duszy i ciała na służbę Twej miłości (Mk 13,30), a nie na co innego;
i byśmy mogli kochać bliźnich naszych jak samych siebie,
wszystkich pociągając z całej naszej mocy ku Twojej miłości,
ciesząc się z dobra innych jak z własnego
i współczując w nieszczęściu,
oraz nikogo nie znieważając.”

Święta Teresa z Avila pisała w tym samym duchu: „Pan prosi nas o dwie tylko rzeczy: abyśmy kochali Jego i naszego bliźniego. Jeśli będziemy się o to starać, będziemy wypełniać Jego wolę. Trudno jest wiedzieć, czy kochamy Boga, ale możemy wiedzieć z pewnością, że kochamy bliźniego! Bądźcie pewni jednego: im więcej postąpicie w miłości bliźniego, tym bardziej będziecie miłować Boga”.

„...jako w niebie tak i na ziemi.”

To doprecyzowanie dotyczy zapewne trzech pierwszych próśb: Święć się Imię Twoje, przyjdź Królestwo Twoje i bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi. Te słowa wyrażają więcej niż wszędzie; „ niebo” oznacza dokładnie miejsce, gdzie wola Boża jest realizowana w sposób doskonały, czyli tam, gdzie Jego chwała promienieje w sposób ostateczny i całkowity na wszystkich twarzach. Prośba, którą kierujemy do naszego Ojca jest zatem błaganiem, aby to zbawienie objęło również naszą ziemię, a dokładniej serca – tych, którzy jeszcze pielgrzymują ku Ziemi obiecanej.

„Bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi”

„Wolą Bożą jest to, co Chrystus wypełniał i czego nauczał:
pokora w postępowaniu, stałość w wierze,
powściągliwość w słowach, prawość w działaniu,
miłosierdzie w uczynkach, ład w obyczajach;
niezdolność wyrządzania krzywdy, ale zdolność znoszenia krzywdy wyrządzonej,
zachowanie pokoju z braćmi,
miłowanie Boga całym sercem,
miłowanie Go dlatego, że jest Ojcem,
bojaźń Boża,
nieprzedkładanie niczego ponad Chrystusa, bo i On niczego ponad nas nie przedkładał.
niewzruszone przylgnięcie do Jego miłości,
ufnie i mężnie stać pod krzyżem;
kiedy wymaga tego potrzeba, walczyć w Jego imię i o Jego cześć,
okazać stanowczość w naszym wyznawaniu wiary,
a podczas tortur - ufność, która podtrzymuje nas w walce,
a w chwili śmierci wytrwałość, za którą dostępujemy nagrody.
To właśnie oznacza chcieć być współdziedzicem Chrystusa,
to oznacza zachowywać Boże przykazania,
to oznacza spełniać wolę Ojca” (św. Cyprian).

Niech Najświętsza Maryja Panna i święty Józef, których całe życie było – „tak” wobec woli Bożej, prowadzą nas cierpliwie drogą całkowitego i radosnego przyzwolenia, będącego znakiem bezgranicznej ufności w dobroć naszego Ojca.

Ojciec Joseph-Marie Verlinde

Każdego miesiąca proponujemy duchowe rozważanie nad fragmentem Biblii odnoszącym się do życia braterskiego. Zachęcamy, abyście uczynili z tego słowa „lampę dla waszych stóp i światło na waszej ścieżce” podczas całego miesiąca. Grupy dzielenia duchowego spotykają się, by medytować to Słowo Życia. Jeśli jesteś zainteresowany, skontaktuj się z nami. Nasz adres: Saint Joseph de Mont-Rouge, 34480 PUIMISSON, Francja e-mail : s.faustine@fsj.fr

Powrót do strony głównej

Rodzina Świętego Józefa 1998-2014 - wszelkie prawa autorskie zastrzeżone

Ta strona wykorzystuje pliki cookies